Piąta część serii Hellraiser to film inny niż poprzednie – zamiast widowiskowych starć z Cenobitami dostajemy mroczny thriller psychologiczny z elementami horroru. Produkcja Scotta Derricksona (który później stworzył m.in. Egzorcyzmy Emily Rose i Sinister) skupia się bardziej na psychice bohatera niż na krwawych spektaklach. Nie każdemu fanowi serii się to spodobało, ale trudno odmówić filmowi oryginalności.
Głównym bohaterem jest detektyw Joseph Thorne – cyniczny policjant, którego życie prywatne i zawodowe pogrąża się w chaosie. Podczas śledztwa trafia na kostkę Lament Configuration, a jego egzystencja zaczyna stopniowo zmieniać się w koszmar. To opowieść o grzechu, karze i zmaganiu się z własnymi demonami – zarówno dosłownymi, jak i metaforycznymi.
Czy film jest straszny ? – bardziej mroczny niż przerażający
Film nie straszy tak mocno jak wcześniejsze części, ale utrzymuje duszną, niepokojącą atmosferę. Napięcie wynika z pogłębiającej się paranoi bohatera i poczucia, że nie ma ucieczki przed karą. To horror pełen psychologicznej grozy i złowrogiego klimatu.
Cenobici i piekielne wizje
Cenobici pojawiają się tutaj oszczędniej – Pinhead nie dominuje fabuły, lecz staje się symbolem nieuchronnej sprawiedliwości. Groza wynika z wizji i halucynacji, które prześladują bohatera – pełnych surrealizmu, groteski i krwawych obrazów. To piekło bardziej wewnętrzne niż rzeczywiste.
Klimat i nastrój – piekło jako stan umysłu
Film odchodzi od gotyckiego klimatu poprzednich części, kierując się w stronę noir i mrocznego thrillera. Miejskie zaułki, ponure wnętrza i halucynacje sprawiają, że atmosfera jest przytłaczająca i paranoiczna. To bardziej podróż w głąb umysłu grzesznika niż klasyczna opowieść o walce z demonami.
Gra aktorska i scenografia
Gra Craiga Sheffera w roli Josepha Thorne’a jest przekonująca – jego bohater balansuje na granicy obłędu, a widz śledzi stopniowy rozpad jego psychiki. Scenografia nie jest tak widowiskowa jak w poprzednich częściach, ale dobrze oddaje duszny, klaustrofobiczny klimat.
Czy warto obejrzeć Hellraiser V: Wrota piekieł?
Hellraiser V: Wrota piekieł to część nietypowa – bardziej kameralna, psychologiczna i eksperymentalna. Dla fanów oryginalnej atmosfery pierwszych filmów może być rozczarowaniem, ale jeśli interesuje Cię horror łączący thriller z grozą i głębią psychologiczną, ten film ma w sobie coś wyjątkowego.