„Miasteczko Salem” (2024) – Wampiry powracają w nowej adaptacji

Powrót do wampirzej klasyki z ciekawym efektem
Nowa wersja „Miasteczka Salem”, wyreżyserowana przez Gary’ego Daubermana, wzbudziła duże oczekiwania – w końcu to kolejna adaptacja kultowej powieści Stephena Kinga. Film jest klimatyczny i stara się oddać ducha oryginału, jednak nie każdemu przypadnie do gustu. Produkcja trzyma się konwencji gotyckiego horroru, ale momentami brakuje jej tempa i emocjonalnej głębi. To solidne kino grozy, choć niepozbawione wad.

Ciekawa fabuła – małe miasteczko, wielkie zło
Fabuła skupia się na Benie Mearsie, pisarzu, który wraca do rodzinnego Jerusalem’s Lot, by zmierzyć się z przeszłością. Szybko okazuje się, że miasteczko kryje coś znacznie mroczniejszego – pradawne zło w postaci wampira Barlowa, który stopniowo przejmuje kontrolę nad mieszkańcami. To klasyczna historia o walce z ciemnością z interesującymi postaciami i nawiązaniami do pierwowzoru literackiego.

Strach i napięcie – subtelna, ale narastająca groza
Film nie stawia na brutalny szok, lecz buduje napięcie powoli, przez sugestię, atmosferę i poczucie nieuchronnego zagrożenia. Choć nie przeraża w klasyczny sposób, zawiera mroczne sceny i dobrze skonstruowane momenty grozy.

Elementy grozy – stare domy, mrok i wampiry
Największym zagrożeniem w filmie są klasyczne wampiry – nie romantyczne postacie z popkultury, lecz potwory w pełni tego słowa znaczeniu. Ich ataki są brutalne, a obecność budzi grozę. Sceny z ich udziałem są mroczne i pełne napięcia, choć nie epatują krwią w nadmiarze. To horror bardziej atmosferyczny niż dosłowny.

Klimat i nastrój – gotycka duszność i izolacja
Film stawia na gęsty, przytłaczający klimat. Jerusalem’s Lot to miasteczko, w którym czas się zatrzymał – jest cicho, melancholijnie i niepokojąco. Przestrzeń działa tu jak kolejna postać – klaustrofobiczna, duszna, zamknięta. Estetyka przywołuje ducha opowieści grozy w stylu klasycznym.

Aktorstwo i scenografia – solidna obsada, mroczne tło
Lewis Pullman jako Ben Mears wypada przekonująco, a Pilou Asbæk jako Straker jest chłodny i tajemniczy. Wampira Barlowa zagrał Alexander Ward, przywracając mu przerażającą, nieludzką aurę. Scenografia to jeden z mocnych punktów – stara posiadłość Marstenów, opustoszałe ulice i mroczne wnętrza działają na wyobraźnię i świetnie budują klimat.

Czy warto obejrzeć?
Jeśli jesteś fanem Stephena Kinga lub horrorów o wampirach, „Miasteczko Salem” (2024) to film wart uwagi. Może nie zaskakuje świeżością, ale jest wierny duchowi oryginału i dostarcza klasycznej grozy w nowoczesnym wydaniu. Nie jest to horror dla każdego – raczej dla widzów, którzy cenią powolne budowanie napięcia i mroczny klimat niż typowy „straszak”.

Irlandzki horror folkowy Fréwaka

„Fréwaka” (2024) – Korzenie Grozy w Irlandzkiej Wsi


Wprowadzenie – Gdy przeszłość puka do drzwi
„Fréwaka”, debiut reżyserski Aislinn Clarke, to irlandzki horror folkowy, który prowadzi widza w mroczne zakamarki ludowych wierzeń i osobistych traum. Tytuł filmu pochodzi od irlandzkiego słowa „fréamhacha”, oznaczającego „korzenie”, co doskonale oddaje tematykę filmu – powrót do źródeł bólu i tajemnic przeszłości.

Fabuła – Opowieść o Shoo i Peig
Główna bohaterka, Shoo (Clare Monnelly), to młoda opiekunka, która po śmierci matki zostaje wysłana do odległej wioski, by zająć się starszą kobietą, Peig (Bríd Ní Neachtain). Peig cierpi na agorafobię i jest przekonana, że została porwana przez Na Sídhe – złowrogie istoty z irlandzkich legend. W miarę jak Shoo spędza więcej czasu z Peig, zaczyna doświadczać niepokojących zjawisk, które zmuszają ją do konfrontacji z własnymi demonami.

Atmosfera i styl – Mroczna poezja obrazu
Film wyróżnia się hipnotyzującą atmosferą, w której cisza i cienie odgrywają kluczową rolę. Zdjęcia autorstwa Narayana Van Maele oraz muzyka Die Hexen tworzą niepokojący klimat, który towarzyszy widzowi przez cały seans. Clarke umiejętnie balansuje między realizmem, a nadprzyrodzonymi elementami, tworząc opowieść, która jest zarówno przerażająca, jak i głęboko emocjonalna.

Tematyka – Trauma, wina i ludowe wierzenia
„Fréwaka” porusza trudne tematy, takie jak trauma pokoleniowa, wina i wpływ religii na życie jednostki. Film ukazuje, jak nierozwiązane problemy z przeszłości mogą wpływać na teraźniejszość, a także jak ludowe wierzenia i przesądy mogą kształtować postrzeganie rzeczywistości.

Odbiór – Doceniony przez krytyków i widzów
Film spotkał się z pozytywnym odbiorem zarówno wśród krytyków, jak i widzów. Na Rotten Tomatoes uzyskał 95% pozytywnych recenzji od krytyków. Recenzenci chwalili film za atmosferę, grę aktorską oraz poruszanie ważnych tematów społecznych.

Czy warto obejrzeć?
„Fréwaka” to film, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom horrorów psychologicznych i folkowych. To opowieść o konfrontacji z przeszłością, o tym, jak głęboko zakorzenione traumy mogą wpływać na nasze życie, oraz o sile ludowych wierzeń. Jeśli szukasz filmu, który nie tylko przestraszy, ale i zmusi do refleksji, „Fréwaka” będzie doskonałym wyborem.

Islandzki folk horror The Damned – Przeklęci

Przeklęci na Mroźnej Islandii
„Przeklęci” to folk horror osadzony w XIX-wiecznej Islandii, gdzie surowa przyroda i izolacja stają się tłem dla opowieści o moralnych dylematach i nadprzyrodzonych konsekwencjach ludzkich decyzji. Reżyser Thordur Palsson, wspólnie ze scenarzystą Jamie Hanniganem, tworzy atmosferyczne dzieło, które porównywane jest do takich filmów jak „The Witch” czy „The Lighthouse”.

Fabuła – Decyzja, która Wszystko Zmienia
Główna bohaterka, Eva (Odessa Young), to młoda wdowa zarządzająca odległą stacją rybacką. Gdy u wybrzeża rozbija się obcy statek, Eva staje przed trudnym wyborem: ratować rozbitków, czy chronić własną załogę przed głodem i chorobami. Decyduje się nie interweniować, co prowadzi do serii nadprzyrodzonych wydarzeń, w tym pojawienia się draugra – nordyckiego ducha zemsty.

Atmosfera – Mroczna i Hipnotyzująca
Film charakteryzuje się powolnym tempem i gęstą atmosferą na odludnej stacji rybackiej. Zdjęcia Eli Arensona oddają surowość islandzkiego krajobrazu, a muzyka Stephena McKeona potęguje napięcie. Reżyser skupia się na budowaniu nastroju i ukazaniu psychologicznych aspektów izolacji i winy.

Odbiór – Doceniony przez Krytyków
„Przeklęci” zadebiutował na Festiwalu Filmowym w Tribeca w czerwcu 2024 roku, a następnie trafił do kin w styczniu 2025 roku. Film spotkał się z pozytywnym odbiorem.

Czy Warto Obejrzeć?
Dla miłośników horrorów psychologicznych, opartych na interesującym klimacie, „Przeklęci” to pozycja obowiązkowa. Film porusza uniwersalne tematy winy, odpowiedzialności i konsekwencji wyborów, osadzając je w unikalnym, mroźnym krajobrazie Islandii.